Cześć, z tej strony Azi i witajcie w nowej odsłonie Wciśnij Start.
Dzięki, że wpadłeś. Możesz się zastanawiać – po co ta strona? Czemu tu są jakieś artykuły sprzed lat? Pozwólcie, że się troszkę wytłumaczę i nieco nakreślę czemu ma służyć ta strona.
Najpierw upadki…
Musimy zacząć od początku, a więc od pierwszej iteracji strony i pomysłu. Jako młodziacy zafascynowani fantastycznymi światami papierowych gier RPG postanowiliśmy z pomocą znajomego i jego “webmastera” stworzyć Tawernę Fantasy. Strona miała skupiać wokół siebie fanów gatunku, którzy chcieliby spełnić się tworząc newsy, poradniki i rozprawki w tematyce szeroko pojętej fantastyki. Osobą, która mnie w to wkręciła jest może znany Wam Luxato z kanału Wciśnij Start – Robił materiały m.in. o Hunt Showdown i duchach w Death Stranding – zapaleniec gier fabularnych i twórczy umysł, który na zawołanie wymyśla spójne i ciekawe historie. Z innymi osobami ze strony nie trzymałem się tak bardzo, a ich słomiany zapał sprawił, że doszło to “wrogiego przejęcia” strony, co z kolei lawinowo doprowadziło do rozłamu. Ja i Luxato założyliśmy “Zwój” – magazyn internetowy, który miał być w formie cyfrowej i analogowej, będąc rozdawanym w formie “zwoju” na konwentach i innych wydarzeniach fantasy.
Szybko okazało się, że formuła magazynu opartego o nieczytelny format dla brandzlowania się do “autentyczności” i “fantazyjności” zwoju zwyczajnie nie ma prawa bytu. Mimo to format magazynu, który każdy może za darmo poczytać w erze smartfonów, tabletów i czytników ebook był bardzo kuszący do eksploracji. Ewoluowaliśmy w Grimoire – Nazwa od ztarej magicznej księgi. Design graficzny był przygotowany przez Myore, która stanęła na głowie aby wyglądało to pięknie. I tak też było. Okładka wygląda trochę jak podręczniki do systemów RPG – i w taki wygląd celowaliśmy.
…potem szybowanie…
Dołączył do nas również wspólny znajomy z okolicy, w której mieszkaliśmy. Ale ten miał pecha, bo na pierwszy numer się nie załapał. A stworzyliśmy coś przyjemnego w odbiorze – bardziej przejrzysty zin bogaty w artykuły i recenzje, z ambicjami na wywiady i twórczość czytelników. Otrzymywaliśmy spore wsparcie – przede wszystkim moralne ale też dotacje, które pozwoliły na utrzymanie serwera i domeny przez rok. Słomiany zapał jednak wjechał na pełnej i drugiego numeru próżno było szukać. Głównie przez jedną osobę ALE NIE BĘDĘ WYTYKAŁ PALCAMI. To był dziwny czas w naszych żywotach. Chcąc uratować co udało się zbudować postanowiłem, że następne artykuły będą po prostu na stronie. Bez klejenia wszystkiego w pliki PDF i MOBI co było ekstremalnie upierdliwe.
Tak sobie żyliśmy aż znowu stał się zastój. Jasnym było, że staje się ta strona bardziej moim folwarkiem. Niestety nie było mnie stać na przedłużenie ważności domeny i serwera, co kosztowało mnie astronomiczną kwotę na tamten czas. Domena została szybko podkupiona a ja wyeksportowałem całą zawartość strony na darmowy hosting WordPressa. Tak powstało The Azazel Lair – nazwa znana fanom kanału, gdyż tak nazywa się drugie konto Youtube, na którym zamieszczam dość losowe rzeczy.
…aż lądujemy tutaj.
Jeszcze przez pewien czas wrzucałem artykuły, które możecie znaleźć też na tej stronie ale ostatecznie oddałem się Youtube’owi. Kanały Remains of the Past i Wciśnij Start to obecnie moje oczka w głowie, przynajmniej jeśli chodzi o działalność jakkolwiek twórczą. Postanowiłem zabezpieczyć się na przyszłość rezerwując domenę, na której aktualnie jesteście – i jej już nie oddam 🙂
No więc czego można się spodziewać po tej stronie w przyszłości? Wszystkiego czym chciałbym się z Wami podzielić, ale wideo nie jest dobrym medium aby to zrobić. Na przykład zdjęcia z Japonii. Mam ich całkiem sporo, ale nie kaźdemu taki content w formie pokazu slajdów podejdzie. Albo relacje z imprez, z których jest za mało na filmik. Lub po prostu moje dyrdymały. Ale najczęściej rozwinięcia do filmów, dla ciekawskich 🙂
Do poczytania, trzymajcie się, cześć!