~Opisuj~
Stałeś w deszczu od jakiś 45 minut. Cały czas wpatrywałeś się w zegarek. Wnerwiony doczekałeś się w końcu aż George raczył się zjawić.
~Możesz inaczej~
W tę część dnia zaangażowałeś tylko dwa zmysły, słuch i wzrok.
Czekając na George’a, w swym braku cierpliwości często spoglądałeś na tarczę zegarka. Mijała już 45 minuta jak stałeś w miejscu gdzie mieliście się spotkać. Twoim głównym towarzystwem był deszcz, który z lekka śpiewał na listowiu drzew i spływał po rondlu twojego kapelusza… Już zaczynał brzmieć naturalnie w twoich uszach. Dostroiłeś się do tej sytuacji i już bez trudu, wśród uciekających przed naturą ludzi, dostrzegłeś uśmiechniętą twarz George’a. Szedł w twoim kierunku dumnie dzierżąc parasol – niczym w geście pokpienia z faktu, że to Ty na niego czekałeś. Ten obrazek przyprawił cię o wzrost ciśnienia. Lecz wreszcie się zjawił, a myślałeś już, że coś poszło nie tak.