Scott Pilgrim VS The World: The Game Complete Edition wyszło dzisiaj i jestem w szoku. Wszyscy dziennikarze growi, których śledzę podniecają się tym wydawnictwem jakby to było drugie przyjście Jezusa. Problem w tym, że wcześniej to Ubisoft robił za Piłata.
Ta gra początkowo była wydana na PS3 i X360 w Europie 11 sierpnia 2010 roku. Niestety zaledwie 4 lata po jej publikacji zniknęła ona bez ostrzeżenia ze sklepów. Zdarza się – taki los cyfrówek, ktoś mógłby powiedzieć. Ale niestety, jeśli ktoś kupił grę to stracił możliwość jej ponownego pobrania. Tak – jeśli kupiłeś Szkota Pielgrzyma na minionej generacji to jesteś zwykłym frajerem.
Jak się możecie domyślać, yours truly zapłacił. Nie za grę, a za Playstation Plus we wrześniu 2012, ale nadal. Gierkę mi odebrano. Gdybym za nią zapłacił, kipiłbym gniewem. I tak jestem dzisiaj zły.
Każdy gracz powinien być.
Ubisoft co prawda wydał grę ponownie, po dekadzie od pierwotnej premiery, ale zgadnijcie, co dostali posiadacze wersji X360/PS3.
WERBLE
Tak, cały chuj.
Wybaczcie łacinę, ale nie pojmuję tej sytuacji. Gra wyszła teraz na wszystko, nawet na Stadię, ba, nawet na Epicu. Dlaczego (ex-)posiadacze starych wydań nie mogą chociaż dostać ich z powrotem? Rozumiem, że mleko się rozlało, ale przez to, że Ubisoft chce po raz drugi pieniążków od wszystkich jak ktokolwiek może ich traktować poważnie?
Nie powinienem tego pisać, ale mam to w dupie. Jeśli chcesz kupić tą grę, a masz PeCeta to tego nie rób! Nie pobieraj sobie takiego emulatora jak RPCS3, jest też taka stronka jak downloadgameps3 tam sobie nie pobierajcie gierki i nie grajcie. Chciecie pograć ze znajomymi online? Tutaj jest omówienie tego motywu.
Oczywiście, jest to nielegalne. Nie róbcie tego. Ale nie dajcie też pieniążków na tą grę. Tak, ona jest całkiem spoko beat-em up’em, ale to koniec. Jako alternatywy polecam 99VIDAS, Mother Russia Bleeds i River City Ransom.