~Opisuj~
Stałeś w deszczu od jakiś 45 minut. Cały czas wpatrywałeś się w zegarek. Wnerwiony doczekałeś się w końcu aż George raczył się zjawić.
~Możesz inaczej~
W tę część dnia zaangażowałeś tylko dwa zmysły, słuch i wzrok.
Czekając na George’a, w swym braku cierpliwości często spoglądałeś na tarczę zegarka. Mijała już 45 minuta jak stałeś w miejscu gdzie mieliście się spotkać. Twoim głównym towarzystwem był deszcz, który z lekka śpiewał na listowiu drzew i spływał po rondlu twojego kapelusza… Już zaczynał brzmieć naturalnie w twoich uszach. Dostroiłeś się do tej sytuacji i już bez trudu, wśród uciekających przed naturą ludzi, dostrzegłeś uśmiechniętą twarz George’a. Szedł w twoim kierunku dumnie dzierżąc parasol – niczym w geście pokpienia z faktu, że to Ty na niego czekałeś. Ten obrazek przyprawił cię o wzrost ciśnienia. Lecz wreszcie się zjawił, a myślałeś już, że coś poszło nie tak.
~Opisuj~
Jeżeli kiedykolwiek, w trakcie swej mistrzowskiej kadencji, zastanawiałeś się: “dlaczego mój sposób prowadzenia w oczach graczy wydaje się być mało atrakcyjny?”, to wiedz, że właśnie spoglądasz na właściwą treść.
Zanim cokolwiek rozpoczniemy musimy przypomnieć sobie podstawową kwestię, ba, powiem nawet, że tę najważniejszą. To Ty, jako Mistrz Gry, masz za zadanie sprawić pozostałym członkom zgromadzenia przyjemność. Dlatego też poświęciłeś dużo czasu by się przygotować oraz zgromadziłeś cały niezbędny materiał by urzeczywistnić tę sesję.
To, jaką sesję przygotujesz, zależeć powinno od tego, jakich będziesz mieć graczy. Jeżeli chcesz usłyszeć pochwały, na które tak bardzo czekasz, musisz wiedzieć czego dany gracz od ciebie oczekuje. Jeden lubi siepanie, a inny szpiegowanie. Ale każdy lubi jedną rzecz i nieważne od stereotypu gry jest zawsze niezawodna – każdy gracz uwielbia, gdy łechtasz jego wyobraźnię! Aby to uczynić musisz jedynie wprawić się w sztuce prowadzenia opisu. Nawet delikatne rozbudowanie myśli, i dodanie do niej kilku szczegółów, doda niemałej pikanterii do niejednej sceny jaką tworzysz. Pozwoli także graczowi lepiej wyobrazić sobie daną chwilę i każdy jej aspekt. Zaowocuje to tym, że będzie czuł się pewniej i sprawniej wykorzysta to, co go otacza. To oczywiście nie tyczy się tylko opisywania tego, gdzie znajdują się postaci prowadzone przez graczy, lecz także w wszelakiej maści sytuacji. Gdy wprawnie opiszesz szaleństwo na twarzy mężczyzny trzymającego dynamit w jednej dłoni, a w drugiej bezbronną kobietę za włosy, od razu zobaczysz, że gracze zdadzą sobie sprawę z powagi sytuacji. W pierwszych akapitach podałem lekki przykład tego, jak można zamienić nudną, wręcz epizodyczną scenę w grze, na płynną i żywą scenerię, która łechta wyobraźnię gracza w sposób należyty i poprawny.
Aby sposób był “należyty i poprawny”, opis powinien przede wszystkim być:
~ Płynny
~ Klimatyczny
~ Obrazujący
~ Zwięzły
~ Tematyczny
Co to wszystko oznacza? To proste! Najpierw dam kolejny przykład, a po nim rozłożę go na czynniki pierwsze z zastosowaniem powyższych kryteriów.
Zgodnie z deklaracją zamachnąłeś się swoim półtorakiem na przeciwnika i zadałeś mu 69 punktów obrażeń. Widzisz jak jego głowa odpada od ciała! Wszędzie tryska jego krew i jest naprawdę nieciekawie. Pozostali wrogowie muszą teraz wykonać test na odwagę, czy podjąć działania przeciwko tobie.
~Możesz inaczej~
Tuż po przypływie niepohamowanego gniewu, przez krótką chwilę czujesz jak twoje mięśnie spinają się mocno by wprawić w ruch wielki miecz. Zanim przeciwnik sięgnął ciała nieszczęśnika, w jego oczach zobaczyłeś zaskoczenie i wielki strach. To samo spojrzenie dostrzegłeś również po chwili, gdy jego, oddzielona już od reszty, głowa potoczyła się po ziemi całkowicie zwilżonej jego krwią.
Jego pobratymcy, gdy ujrzeli twe gniewne oczy usadzone w umazanej posoką lidera twarzy, zamarli w całkowitym zmieszaniu. Nim się zdołałeś opamiętać, byli już na swej drodze do miejsca, gdzie już nigdy cię nie ujrzą.
Zajmijmy się najpierw pierwszą, tą zdecydowanie gorszą wersją opisu.
Na pierwszy ogień został użyty żargon gry. Zanim przeszedłeś do opisu sytuacji, gracz zapewne zauważył jakie miał wyniki na swych kościach. Nie ma więc potrzeby byś o tym przypominał w trakcie opisu.
Po drugie, opis był mało drastyczny. Skoro gracz zadeklarował atak na głowę wroga, znaczy, że oczekiwał widoku bani toczącej się między jego nogami. Daj mu tę frajdę. Opis tej sytuacji powinien obfitować w słowa, które mu uzmysłowią jego potęgę. Niech wie, że jest groźny jak cholera. Łechtaj go.
No i na koniec… Nigdy nie mów, co czują inne postaci. To ich akcje powinny dać graczom do zrozumienia, co prawdopodobnie czują gdy, jak wyżej, postanawiają uciec. Rzut był ukryty po to, by nie odciągać uwagi graczy od opisu. Pamiętaj, najpierw jest żargon,a później opis. Nie mieszaj ich. Taki miks często nie wychodzi na zdrowie.
Czego powinieneś unikać? To za chwilkę, teraz druga wersja opisu.
Prosty wiosek – skoro gracz decyduje się na zadanie ciosu śmiertelnego, to musi czuć do obiektu ataku wysoki gniew. Stąd pierwsza część opisu daje odczuć, co się dzieje z postacią gracza. Dalej jest następstwo afektu – zamach na głowę. Następnie widzimy pokaz tego, jaki wpływ wywarł ten obraz na serca pozostałych oponentów. A to wszystko zrobione zostało zgodnie z pierwotnymi założeniami.
Taki rodzaj opisywania daje graczowi przyjemność jakiej od ciebie oczekuje. Opisuj w miarę swoich możliwości. Zasób słów często ma znaczenie, ich dopasowanie tak samo. Grunt w tym, abyś zwracał uwagę na pewne szczegóły zaistniałej sytuacji.
Wracam na pierwotny tor. Czego powinniśmy unikać? Zrozum proszę. Nie popadaj ze skrajności w skrajność. Wystrzegaj się również zbyt rozległych i szczegółowych opisów. Serwuj tylko najważniejsze i nietypowe elementy otoczenia, czy też odczucia – resztę zrobi w trybie automatycznym wyobraźnia graczy (o ile ją posiadają).
Nie chcąc przerodzić tego materiału w bęben maszyny losującej, powoli zacznę chylić się ku końcowi. Co mogę jeszcze dodać, by choć z lekka wam dopomóc, koledzy Mistrzowie?
Pamiętajcie, że gra to przede wszystkim dobra zabawa. Powinniście dopasowywać sposób gry do graczy, z którymi się borykacie. Jedni lubią akcję, akcję i jeszcze raz akcję, a pozostali wolą bardziej uczuciowe i pełne rozmów scenariusze. Niezależnie od tego, co faworyzują, umiejętne opisywanie to twój przyjaciel numer jeden w każdej sesji.
Główna rada, trenujcie! Nie da się nauczyć niczego, póki się nie spróbuje. Czytajcie książki, to bardzo pomaga. Przećwiczcie wszystko zanim dojdzie do sesji. Stańcie się wylewni i bawcie się słowem. Przez 90% czasu gry, zgromadzeni przy stole gracze wpatrują się w was – Mistrzów! Bajerujcie więc jak należy, a możecie mi wierzyć na słowo: “jak połechtasz to się uśmiechną, a ich uśmiech to twoja duma.”
Dziękuję wam za uwagę, nie zapomnijcie napisać o tym, co sądzicie 🙂
~Łuxato
Wszystko na swoim miejscu (no, może z wyjątkiem tej ściętej głowy).
Na przyszłość radzę jednak poddać całość korekcie przed publikacją – sam piszę dużo, ale to własnie sprawia, że popełniam okropne błędy. No, i pozbądź się tych emotek. Psują trochę klimat.
Czekam na więcej i pozdrawiam!
Głowa była ok, jest mocnym przykładem, banalnym i dzięki czemu zrozumiałym dla większości.
fajny poradnik. choć moje sesje zwykle obfitowały w onomatopeje zamiast bogatych słów, których nie rozumiem. “bach”, “srut”, “jeb”, “tratatata” i też była kupa śmiechu xD
korekta podziałała. mam nadzieję, że teraz się łatwiej przyswoi 😉
Jak mówi zasada znana powszechnie miedzy ludźmi którzy grają w gry fabularne i mają o nich jakieś pojęcie “Opisuj, a nie stwierdzaj”. Autor przyjemnie zachęca do właśnie takiego rozwiązania i bardzo dobrze!
P.S
Moja mała rada: Przed rozpoczęciem gry porozmawiajcie zawsze z ludkami z jakimi gracie, bo to dla nich tworzycie godzinami i im ma być “fajnie”.
Pozdr.